Forum Klan FortunaeFilii
Los nam sprzyja!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Twarzą w twarz, czyli gry fabularne na żywo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Klan FortunaeFilii Strona Główna -> Wspomnienia / Off-Topic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kadarr




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:11, 01 Mar 2007    Temat postu:

Eh, jak sobie tak przeczytałem ten temacik to aż smutno się zrobiło, smutno że mój życiorys rpg to te wersje na kompa (Baldurs Gate, Icewin Dale, Neverwinter itd.). Głównym powodem jest to że ja i Jah nie mamy odpowiedniej ekipy do takiej zabawy, ewentualnie można się zabawić w singla, jednak jakoś mnie to nie ciekawi. Ale może kiedyś, co nie Jah?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dathian




Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nienacka

PostWysłany: Czw 19:48, 01 Mar 2007    Temat postu:

Nie martwcie sie, moje doświadczenia też oparte są na grach elektronicznych... Z tym, że zarówno tych single player jak i MUD Barsawia ( ['] Boże, przebacz tym, którzy ją zniszczyli bowiem nie wiedzieli co czynią... ['] )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thordan




Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:40, 01 Mar 2007    Temat postu:

Kadarr chetnie pogram w Gdyni w Rabować Palić Gwałcić z wykorzystaniem elementow strategicznych : kartki kosci olowka i tego no jak to sie nazywalo MG Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nazar
Cien



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:51, 01 Mar 2007    Temat postu:

Yoricca napisał:
Nie wypowiem się na temet Barsawii, bo w nią nie grałam. Zastanawiam się tylko jak to się stało, że taki wspaniały anty-arkowy MUD upadł? Przecież był taki wspaniały. A jaki anty-arkowy!


Yorrico, w Arkadie gralem przez ponad 2 lata, w Barsawie prawie 4. Najistotniejsza roznice przynajmniej dla mnie pomiedzy Arkadia, a Barsawia to mozliwosc erpegowania. Na Arkadii by opisac dluzsza emocje bylo namyslanie sie. Zapewne nie raz ci sie zdazylo namyslec nad czyms skomplikowanym. Na Barsawii, mozna bylo napisac opisy nawet do 6 linijek. Zdarzali sie czasami tacy maniacy.

Druga istotna roznica, bylo to, ze ekwipunek niszczyl sie jedynie w walce. Pozniej wprowadzono zmiane i bylo jak na Arkadii. Ekwipunek mial czas rozkladu niezaleznie czy sie go uzywalo. Czesc graczy zaczela odchodzic ..
Jesli do tego dolozymy nieprzystosowany system monetarny, trudno bylo zarobic na porzadny sprzet reszty mozesz sie domyslec. Na Arkadii w gildiach byly kufry w ktorych walaly sie tony sprzetu, tutaj tego nie bylo. Osoby ktore uciekly miedzy innymi od tego na Barsawie, nagle staneli przed trudniejszym zadaniem. Zdobyc nowy zlom.

Ta reforma byla przelomowa, ludzie powoli zaczeli zniechecac sie do muda, klimat zaczynal powoli zanikac, a czarodzieje nie proznowali wprowadzajac kolejne swoje chore zmiany, nie reagujac na rosnacy bunt posrod graczy. W koncu wizowie tak rozwalili Barke, odeszlo tyle ludzi, ze nagle zmienili swoje podejscie o 180 stopni. Bylo jednak juz za pozno. Przywracanie skasowanych postaci umieszczanie ich w strategicznych miejscach, nieprzemyslane dawanie umow jeszcze bardziej zniechecalo tych co pozostali. Mud byl w agonii ...

Nawet mojego elfa, zatwardzialego przeciwnika elfow ze Srodziemia, przeniesiono do ich gildii, dajac od razu polowe umow. Co z tego, skoro wiekszosc osob odeszla i co najgorsze odchodzila. Postac ktora byla od poczatku nastawiona bitewnie w pogardzie dla elfow z Lothlorien, nazywana czesto przez nich banita i morderca i okrutnikiem, nagle staje posrod nich i ma stac sie taka jak oni. To tak, jak bys chciala mysliwego umiescic na stanowisku biurowym... chwile moze usiedzi ...

I na koniec, zeby przyrownac dwa mudy do siebie, Arkadie i Barsawie. Barsawia byla jak Baldur's Gate, pelna smaczkow, odgrywania postaci, troche zabijania ale w normie. Arkadia byla niczym Diablo. Gra ze swoim klimatem nastawiona jednak w glownej mierze na exp. Kazda z tych gier ma swoje plusy i minusy, kazdy znajdzie dla siebie w tych mudach cos co mu sie spodoba. Przezylem wiele chwil na obydwu i wedlug mojej subiektywnej oceny mnie urzekla Barsawia ... ta stara Barsawia ... a nie obecna "barka".

Ps. Gralem rowniez w papierowe RPG, prowadzilem Cyberpunka, jezdzilem na Nordcony, mialem armie skavenow w WHB i Nieumarlych w Chronopii, uwielbialem Magic the Gathering. Przegralem w wiele z mozliwych gier z elementami fantasy i fantastyki. Ale jedna gra mnie najbardziej urzekla ... wrecz odcisnela na mojej duszy pietno ... byla nia wlasnie BARSAWIA.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mallory




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:38, 02 Mar 2007    Temat postu:

Coz, niewiele mozna dodac do tego co napisal Nazar. Dobrze strescil historie muda, a wlasciwie jego upadku. Pozwole sobie jednak dorzucic swoje trzy grosze.
Po pierwsze Barsawia nie byla anty-arkowa. Ten mud, jak juz wspominano, staral sie wprowadzac rozwiazania ulepszajace to co na Arkadii bylo niezbyt dobre. Tak wiec przedmioty mialy nieograniczona trwalosc, mozna bylo zdobywac doswiadczenie poprzez prace, pojawily sie wierzchowce i bronie strzeleckie (obecnie w skutek zreformowania dluzszy czas temu kompletnie do niczego), obok poziomu gracza byl tez poziom pracowitosci/walecznosci, mozliwosc uzywania freeemota przy mowieniu, warstwowe zbroje i pare innych, o ktorych zapewne zapomnialem. Niestety to co bylo fajne i wyrozniajace Barsawie bylo stopniowo reformowane, czytaj psute. I tak, luki sprowadzono do roli nieprzydatnej zabawki, popsuto zbroje, tak ze przestalo sie oplacac uzywac warstwowej, zreformowano system monetarny (po prostu drastycznie podniesiono ceny wszystkiego) i najgorsze, o czym wspominal Nazar, wprowadzono ograniczona trwalosc przedmiotow (dobrze, ze nie wszystkich). Cale szczescie, ze nie tknieto wierzchowcow, ale moze powinienem odpukac w niemalowane. Przy wprowadzaniu tychze reform (jak i wielu innych) ujawnilo sie kompletne ignorowanie glosow i sugestii graczy przez wizow. Tak ma byc i juz, zacisnij zeby i graj, oto motto tamtych czasow.
Barsawia tez po czesci udusila sie we wlasnym sosie. Wiadomo, mudy przegrywaja z MMORPG, graczy coraz mniej, wiec po pewnym czasie znalo sie praktycznie wszystkich i zastanawialo co najwyzej czyjego seconda wlasnie spotkalem. Do tego doszlo straszne zwiekszenie poziomu chamstwa na forum.
Coz, podsumowujac cytatem "Cos sie konczy, cos sie zaczyna", choc z lezka w oku wspominam czasy, gdy na Barsawii bawilem sie swietnie i byla dla mnie czyms wiecej niz tylko gra. Szkoda, ze na L2 nigdy nie bawilem sie chocby w przyblizeniu tak dobrze jak wtedy. I wiem, ze nigdy nie bede


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venturi




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:03, 02 Mar 2007    Temat postu:

Masz rację Mallory, Barsawia była czymś więcej niż grą... heh, szkoda jej, naprawdę wielka szkoda...Neutral

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oriana




Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczna Wioska

PostWysłany: Pią 11:27, 02 Mar 2007    Temat postu:

Hmmm tak, więcej w tej kwestii chyba już dodać nie można. Owszem, każde z nas spędziło kawał czasu na przygodzie z Barsawią i nosi w sobie wiele żalu za to, co nam odebrano. Są tu jednak jeszcze osoby, które nie miały z nią styczności i zaraz zaczną krzyczeć "Skończcie smęcić o Barsawii!!!" Wink Więc koniec, finito, trzeba iść dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mazrim
Tropiciel



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Oren koło Gdyni

PostWysłany: Pią 11:28, 02 Mar 2007    Temat postu:

Nic dodac, nic ujac. Podobnie jak Nazar 2 lata na Arkadii (i tez w Osadnikach) i 4 na Barsawii. Ten mud byl czyms wiecej niz gra, tym sie zylo. 2 lata temu zaden z nas by sie nie spodziewal i nie przypuszczal, ze to moze sie skonczyc. Cos tak wielkiego moze tak nisko upasc. Gdyby nie to nigdy bym nie przeniosl sie na L2, bo po co. Cieszy mnie to, ze znajomosci przetrwaly. Jednak... niedosyt jest. Poziom emocji, zaangazowania nie jest juz ten sam. Owszem zabawa jest, ale jak zauwazyl Mallory to raczej uboga krewna tego co bylo na Barsie. No ale "gowno sie zdarza" i jest jak jest, nic nie trwa wiecznie.

I jeszcze jedno - na pohybel Kratas Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bhaudwin




Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:43, 02 Mar 2007    Temat postu:

Oriana napisał:
[...]Są tu jednak jeszcze osoby, które nie miały z nią styczności i zaraz zaczną krzyczeć "Skończcie smęcić o Barsawii!!!" ;) Więc koniec, finito, trzeba iść dalej.


Ależ nie, nie. Nie będę nic takiego krzyczeć, Wasze prawo :-) Zastanawiam się jedynie jak wielkie to musi być uzależnienie, by tyle czasu spędzić, bądź co bądź, z grą i nawet po jej "upadku" cały czas rozpamiętywać ją, jak nie przymierzając Anglicy rozpamiętują księżną Dianę :-P Złoty środek, umiar, moi mili. Gra nie zastąpi życia, nie powinna służyć do dowartościowywania się, czy jako terapia wskutek spsutego życia. Nie chcę tym, co piszę, nikogo urażać, po prostu czytając wypowiedzi niektórych włosy mi lekko dęba stają. Z drugiej strony, każdy z Was jakoś sobie z życiu przecież radzi, więc chyba nie jest tak źle. Trzymajcie się dalej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mallory




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:07, 02 Mar 2007    Temat postu:

re up:

Widzisz, ktos madrze napisal na forum, ze dzieki grze w Barsawie, mozna wygrac ludzi. I tak sie stalo w moim, i nie tylko moim, przypadku. Gdyby nie to, ze wielu z nas zna sie z tamtego muda to pewnie nie byloby Dzieci Fortuny, a juz na pewno nie w obecnym skladzie.
Uzaleznienie? Moze to zbyt mocne slowo, choc nie wiem, pewnosci nie mam.
I tak ogolnie, czemu uwazam, ze mudy sa lepsze od MMORPG. Otoz te pierwsze wymagaja wyobrazni, mozesz sobie i kogos i okolice przedstawic jak sobie chcesz. W L2 masz wszystko na tacy w, powiedzmy sobie szczerze, dosc cukierkowo-glupawej momentami grafice.
Ale nic to, bawimy sie tu i tez jest fajnie, po prostu sentymenty za tym co bylo po raz kolejny sie odezwaly Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mazrim
Tropiciel



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Oren koło Gdyni

PostWysłany: Pią 12:37, 02 Mar 2007    Temat postu:

Bhaudwin, rowniez bez urazy, ale bzdzisz. No ale dzieki za troske i rady. Jakos sobie radzimy:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thorid




Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Underground

PostWysłany: Pią 12:46, 02 Mar 2007    Temat postu:

Re Mallory:

Az mi sie lezka zakrecila w oczku Rolling Eyes

No ale zapewne taka prawda Wink Cool

A co do poruwnania Barsawi do L2 - nie da sie porownac, chyba wiadomo dla czego Question Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oriana




Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczna Wioska

PostWysłany: Pią 14:40, 02 Mar 2007    Temat postu:

Bhaudwin być może masz rację, może za bardzo emocjonalnie zaangażowaliśmy się w tą grę, możemy być i zgrają smutasów, co to nie maja widać udanego życia i leczą kompleksy grając w "gierkę". To było kilka lat dobrej zabawy, zawarliśmy ciekawe znajomości w realu za pośrednictwem tej "gierki" i włożyliśmy w to sporo naszej pracy- wielu z nas, jeśli można tak powiedzieć, współtworzyło tą grę, pisalismy opisy ubrań, broni, lokacji, gildii...i szlag trafia, kiedy się widzi, że to sie obraca w niwecz. Już pomijając "uzależnienie od gry", po prostu cos w środku pęka, kiedy widzi się jak cała praca i pasja idą na marne. Może to tylko głupia gra, ale gdyby ludzie nie potrzebowali czasem jakiejś odskoczni od szarego życia, gry RPG w ogóle by nie powstały (czy to papierowe systemy, czy MUDy, czy MMORPG).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arlekin




Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maska

PostWysłany: Pią 16:14, 02 Mar 2007    Temat postu:

Przyznam, że znam to przykre uczcucie "straty". Gra grą, ale to tak jak rozpadająca się w środku kilkuletniej kampanii grupa graczy. Sam mam za sobą powolny upadek ( obecnie "zamknięcie do odwołania") servera UO. Jednak podobnie jak w waszym przypadku, wygrałem "ludzi" i tylu ilu można było ściągnąłem na Allseron. Jest to moim zdaniem normalne zachowanie. Gra to rozrywka jak każda inna- w piłkę wolałbym grać z przyjaciółmi których dobrze znam a nie z bandą "dresów". Nie widzę w tym chorobliwego oderwania się od rzeczywistości.

Homo sociale animal est

A ja zadam takie niewinne pytanie związane z tematem ale nie koniecznie z wątkiem rozmowy. Czy ktoś z tu obecnych grywa w Monastyr albo nowy Świat Mroku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venturi




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:18, 02 Mar 2007    Temat postu:

Cytat:
Zastanawiam się jedynie jak wielkie to musi być uzależnienie, by tyle czasu spędzić, bądź co bądź, z grą i nawet po jej "upadku" cały czas rozpamiętywać ją

Uzależnienie to było wielkie. Dość powiedzieć, że przez pierwsze półtora roku gry mialem na liczniku 100 dni życia postaci (wiem, że to średni wynik), a jak złapałem zgona w Fornoście to nie spałem trzy doby, nie jadłem dwie (po prostu nie mialem apetytu) tylko odexpiałem zgona. Wtedy nachodziły człowieka myśli: kończe z tymi szalonymi literkami, ale przyjaciele, mudowe miłości, szydzący śmiech wrogów sprawiał, że grało się dalej.
I tu należy powtórzyć słowa Oriany, iż gra ta była naszą pasją, ale trzeba iść dalej, trudno... kurcze, no serce się kraje. Ale trudno. Kropka.
Zabrano to nam i nie odzyskamy tego. Los cisnął nas na L2 i myślę, że piękne jest to, że znów trzymamy się razem.. o dziwo np ja trzymam teraz nawet z tymi których wcześnij chętnie bym rozerwał na strzępy, tyle emocji mi dostarczyli (Nazar, w tej chwili wielkie dzieki, że byłeś przez praktycznie całą grę moim zagorzałym wrogiem.. tak, tak... pamiętam jeszcze te dwa zgony, jak wiałem na twój widok i jak knułem najpodlejsze spiski na twe życie; ależ to dodawało smaku grze!)
Teraz jesteśmy tutaj, poznaliśmy nowe osoby, z którymi dobrze się bawimy i na których można polegać. Za jakiś czas, rok.. dwa.. nie wiem kiedy, ale jestem pewny, że tak się stanie, pójdziemy dalej, tym razem, mam nadzieje, nasz skład będzie już powiększony o ludzi z Fortuny. Być może w przyszłości, gdy będziemy zapierniczali po pokoju w jakich helmach wirualnych, będziemy z łezką w oku wspominać i obecne czasy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Klan FortunaeFilii Strona Główna -> Wspomnienia / Off-Topic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin