Klan FortunaeFilii

Mallory

re up:

Hehe, Corruption to widze obrotny zespolik, pamietam jak supportowali Anatheme w Krakowie. Nieszczegolnie mi sie podobali

Fontanesia

Jak mieli taką perkusję i perkusistę jak w Chorzowie przed Deep Purple (perkusja w rozmiarze XS, perkusista w rozmiarze XXL, jak za nią zasiadł, to myślałam, że coś rozwali), to się przynajmniej pośmiać można było...

paili

Comy można jeden płyty posłuchać, kilku piosenek, ale dalej się nie da bo wszystko niemal na to samo jedno kopytko. Teksty dla zbuntowanych Emo-nastek. Uee smutno mi, kocham ciebie ty mnie nie, jestem natchniony nikt mnie nie rozumie, bunt bunt. Takie właśnie pitu pitu pozornie natchnione i odkrywcze jak u-cha!

Musiałam, tak my iśusiałam byłam z Eską na jakiejś imprezie gdzie jako ostatni grał Kazik więc nie mogłyśmy iść przed końcem, na comie wytrzymałyśmy ze trzy piosenki, straszne smęcenie, facet rzuca się na scenie jakby nie bardzo wiedział co robi. Brr.

Kadarr

Niekomercyjność. Coma nie gra w podziemiu bo: wydaje płyty, gra koncerty by promować te płyty, promuje się w mediach itd. itp. Coma nie jest wcale taka niezależna i niekomercyjna (Bloodbath też nie jest Wink

). No tak oczywiście, ich teksty są tak poetyckie i wymagające, czasami osiągają taki stopień, że zastanawiam się czy aby muzycy coś z tego rozumieją. Momentami jednak bywają takie "ciekawe" wyskoki jak "matkojebcy" w środku utworu "Ocalenie", normalnie zbuntowani chłopcy, niezadowoleni z sytuacji politycznej i że nikt ich nie kocha i takie tam. Sczególnie odradzam wszystkim utwór "Skaczemy", tekst w całości i zupełnie z dupy że tak się wyrażę.

PS. Dobre podsumowanie Mallory Very Happy

Celphie

Nah. Chodzi mi konkretnie o trzy utwory: "Leszek Żukowski", "Spadam" i "Listopad". Zresztą dzięki niesamowitej barwie głosu Roguckiego i charyzmie, każda piosenka, czy to o kredkach czy o słoniach, zaśpiewana przez niego nabiera nowego kształtu, głębi. Wg. mnie on NIE MUSI nikogo naśladować i z pewnością tego nie robi!

Trzymam się tylko tych trzech piosenek. Zdania nie zmienię, chociaż macie wiele racji, to m. in. Coma jest nadzieją muzyki rockowej w naszym kraju.

----

Co do Paili i 'Emonastek' - Żal mi Ciebie, żal mi tego, iż ten 'buntowniczy' okres masz już za sobą i czeka Ciebie tylko bieg przez płotki do niechcianej menopauzy.

Kadarr

Oj Celphie, Celphie. Nie wiem czy zauważyłaś ale Rogucki ma tendencje do darcia ryja którego podobno tak bardzo nie lubisz w muzyce... Nie rozumiem też skąd wzięłaś Maleńczuka. Rozumiem że z rozmowy na kanale Fortuny?

Celphie

Mhym.

Wg. mnie darcie ryja to mniej więcej coś takiego:

http://youtube.com/watch?v=kMqvwRT6grM

Dla porównania Piotr Rogucki:

http://youtube.com/watch?v=aqB5WAbKChQ

Wink

Co do Maleńczuka - po prostu miałam okazje posłuchać go 'live' całkiem niedawno, po tym 'incydencie' utwierdzam się w przekonaniu, iż 'pitolenie' pasuje do niego jak ulał.

------

Pora zakończyć temat "Comy", gdyż widzę, iż każdy ma swoje zdanie i o kompromisie nie ma mowy. A muzyka nie po to, żeby się kłócić, prawda?

paili

Dobra, przyznają tak naprawdę setkę skończyłam miesiąc temu, teraz określenie 'w jakim jesteś wieku' nabiera dla mnie nowego epokowego wręcz znaczenia.

Jak dystans i wyrośnięcie z egzaltacji i sprowadza się dla ciebie do menopauzy to masz przerąbane laska.

Kadarr

Z całym szacunkiem, ale podrównując te dwa zespoły wywołałaś u mnie spore rozbawienie. Prawda że wokal Daniego momentami brzmi trochę jak skrzeczenie, jednak by tak skrzeczeć trza się nieco napracować. TO całe wyśmiewanie Cradle of Filth jest ostro przesadzone, w końcu do Midian(włącznie)+ Damnation and a Day grali bardzo dobrze (te klawisze i hurki robią niesamowity klimat). No i pomysł też całkiem oryginalny, naładowanie brutalnością i erotyką bez problemu kojarzy się z wampirami. Teraz niestety grają przeciętnie albo i gorzej.

Porównanie według mnie zupełnie nietrafione. Bo przy wczescych dokonaniach "kredek" Coma wypada słabiutko. Poza tym to zupełnie dwa inne rodzaje muzyki Razz

Jahith

Jak wcześniej była mowa o tym kto co lubi i czego nie i jak bardzo nie należy przekonywać do swoich racji (to też zespołów i rodzaju muzyki) ludzi o innych gustach proponował bym zakończyć tą dysputę bo się sobie na gardła zaraz rzucicie

Aby nie oftopować kawałek za którym po obejrzeniu filmu szalałem przez jakieś 48 godzin potem był okres lubienia a potem mi może nie zbrzydł bo nadal miło mi się go słucha ale się przejadł to na pewno Razz

http://youtube.com/watch?v=nw31ekyk2AM

Kadarr

Jah, ty chyba nie widziałeś forum największego sieciowego sklepu dla subkultur rock, meatl, punk. Tam nie istnieje takiepowiedzonko że o gustach się nie dyskutuje Razz

. Ale tu to nie tam.
Co do klipu: pamiętam to, przechodzenie przy tym ROTKa też (na szczęście mam to już za sobą, zarówno upierdliwego bossa jak i taką muzykę). Sam film calkiem spoko, patent ze stalową linką przeszedł chyba do legendy Razz

Jahith

Wiesz ja szczerze wątpię żeby linka o grubości co najmniej 5 min mogła przeciąć szkło i ludzi jak laser tak ze posypali sie jak na filmie moim zdaniem odbyło by sie to bardziej bluzgarnie i dynamicznie ale wyglądało to na filmie bosko i tutaj chyba nikt sie kłócić nie będzie (osobiście traktuje to jako rozwinięcie idei laserowej pułapki z Rezidenta (więcej ludzi + dziecko + laserowa linka = więcej mięsa + więcej dramatu + legendarny efekt) Twisted Evil

Arlekin

<przechodzi nad krwią i strzępami ciała kłaniając się jednocześnie z uśmiechem obu paniom, potem wita się z resztą tając plecami do ściany by nie dostać kosy w wątrobę>

Na wstępie - melomanem nie jestem, muzyka to dla mnie instrument do myślenia. NIGDY nie słucham muzyki dla samej siebie, raczej jako podkładu.
Moja fonoteka, praktycznie w całości ofiarowana przez Rodiona, to istny cyrk.
Carl Orf stoi z Kazikiem i T.LOVE koło Black Eyed Peas a ci podpierają Rammstein i Prodigy.
Apocalyptica za rączkę z DR DRE - słowem wszystko na jakąkolwiek sesję - od Space Opery do napierdzielanki w czarnych slumsach.

Nie mam ukochanych zespołów, powiedzmy, że nie przekraczam pewnych granic. W Metalu zatrzymałem się na Samaelu ( no trochę Dimu ), czystej Techniawy nie przyswajam. Czasami lubię utwór za tekst ( i tu mamy układ a'la Sparta - dwóch królów Kaczmarski i Kazik), czasami za samą muzykę.

Ostatnimi czasy najbardziej "Allseronowe" są dla mnie dwa utwory. Jeden z przemyśleń nad polityką serwera. Drugi bardziej z przemyśleń nad własną postacią.

Faithless - Mass Destruction
http://www.youtube.com/watch?v=c-MfC7pw1AM&mode=related&search=

Godsmack - I Stand Alone
(niestety - teledysków to oni nigdy nie mieli dobrych - i jeszcze ten "film")
http://www.youtube.com/watch?v=hyc2MuyUC5k

Pozdrawiam
Verger

Celphie

Ah Kadarr... Nie chciałam niczego porównywać. Chciałam jedynie pokazać, co ja osobiście uważam za darcie ryja. Zauważ, że wstawiłam Piotra Roguckiego śpiewającego w teatrze. Nie ma tam mowy o Comie i w ogóle jakimkolwiek rocku!. Chciałam pokazać, co jest dla mnie śpiewem (Rogucki), a co darciem mordy (Wokalista 'Kredek', w tym przypadku głos jego jeszcze przerobiony, zmiksowany, przefiltrowany i co tam jeszcze się da Razz

).

Poza tym jeśli poruszyłeś początki 'Kredek' i Comy. Mmm.. Jasne - 'Kredki' lepsze, bo i mają więcej kasy, większą reklamę no i nie są z polski!

I tak Coma ma ciekawsze aranżację, utwory wymagające sporych umiejętnośći, to już nie tylko Chordy i Power Chordy (większość piosenek takich zesp. jak 'Kredki') kostkowane z góry do dołu.

-----

Ah. Wywieszam białą flagę. Poniosło mnie, w domu mnie wkurzyli to i wytrzęsłam się na Paili, za co mocno Cię przepraszam.

Peace? Rolling Eyes