Klan FortunaeFilii

Jahith

No jeszcze mi wypadało by podziękować za zlocik.... no kruca tak fajnie było że słów braknie hmmm... może tak
DZIĘKI TRÓJMIEJSKIEJ EKIPIE FORTUNIAKÓW JESTEŚCIE DA BEST !!!
i jeszcze
SZCZERE PODZIĘKOWANIA DLA MINDONU ZA SIWIETNĄ ZABAWE !!!
dobra dość wydzierania bo mnie gardło boli Very Happy

wznoszę toast: (sokiem z pomarańczy) aby sie nam dobrze żyło i pamiętajcie jak życie rzuca wam w twarz cytrynami zróbcie sobie lemoniadę Razz

i tym optymistycznym akcentem kończe wypowiedź Razz

EDIT!

Kadarr

Gdyńskiej (Gdańskiej też) bucu, i nie Mintonu tylko Mindonu <schował twarz w dłoniach załamany>

Jahith

Nikt nie jest doskonały!

poprawiłem

Celphie

Angonowi za miły prezent w postaci Farbek.

Uwaga! Teraz zwracam 80 % nauki przy wskrzeszaniu!

Zaczynam być rozchwytywana <szczerzy ząbki>

Dziękuje Angonie <posyła buziaka>

Mallory

A ja chcialbym podziekowac Daedelowi za wsparcie bezcennymi aurami, dzieki ktorym postepy smigaly wczoraj jak ekspres do Wloszczowej

Nazar

Ciernisty, OGROMNE podziękowania za szczęsliwą recepturę na miecz cudów, wyrwaną umarlakom gdzieś w lesie zmarłych. Nowy miecz pięknie leży w dłoni Very Happy

Mazrim

Drobiazg brachu i przy okazji gratulacje! Niech Ci dobrze sluzy.

Kadarr

Ogromne podziękowania Damratowi i Bhaudwinowi a także wszystkim, którzy mieli swój wkład w złożeniu kompletu Ciemnego Kryształu. Mimo że nie miałem jeszcze zbyt wiele okazji do pobawienia się nią, stwierdzam że jest wspaniała... No i biegam szybciej Very Happy

Fontanesia

Wolę się nie zastanawiać się, jak szaman będzie się bawił swoją szatą... Kankan..? <zakrywa twarz dłońmi>

Kadarr

E-e, koniec ze spódnicą bo DC takowej nie posiada . Ale za to teraz mogę straszyć babcie moim upiornym wyglądem Very Happy

Damrat

Po pierwsze zwazajcie na slowa, po co sie niepotrzebnie pieklic, pisac zlosliwe badz obrazliwe notki. To do niczego ciekawego nie prowadzi jedynie to placzu, zalu badz pochopnych i zlych decyzji.

Nazar i Angon - rzucacie w siebie blotem zarzucajac rzeczy, ktorych drugi nie robi. Kazdy z Was pracowal na klan w swoj sposob. Jeden wolal sie udzielac towarzysko i namacalnie pomagac, drugi sypiac w miare obficie zlotem, wspomagajac dobra rada etc. Jakkolwiek by nie bylo wszystko to Fortunie bylo w jakiejs czesci potrzebne.

Jesli idzie o sprzet o ktory tutaj wystapila klotnia. Postanowilem nie popelniac bledu Nastiona, ktory w zlosci rozszedl sie z swoimi dobrymi dawnymi czlonkami klanu. Nazar zostal z dasparionem i avadonem, na ktory w wiekszej czesci zapracowal. Tak naprawde malo kto teraz w pelni splacil swoj klanowy sprzet (chociaz sa takowe osoby). Pamietajcie nie gramy tutaj dla sprzetu tylko dla wspolnej dobrej zabawy. Co do miecza Nazara to wiem, ze pomysl jego kucia powstal dopiero po jego powrocie do gry, a zarazem po rozpadzie Fatum. Co za tym idzie z materialow, ktore juz nalezaly do niego/Rari. Mazrim dal recepte Nazarowi, ale wczesniej sie pytal o nia czy nie bedzie nam potrzebna. Wtedy akurat mielismy jeszcze zapas tych recept.

Byc moze niektorzy uwazaja, ze gdzies po drodze popelnilem blad. Jest to bardzo prawdopodobne i za co przepraszam - nieestety nie jestem idealem co nigdy sie nie myli. Czasem zrobie cos lepiej a czasem gorzej. Jedyne pozostaje mi podziekowac tym, ktorzy wspieraja mnie gdy popelniam bledy.

Damrat.

PS. Skasowalem powyzsze notki, gdyz nie byly na temat tego dzialu, a co wiecej zupelnie nie pasowaly do nastroju, ktory z zalozenia ma tu panowac. To sa podziekowania - zyczliwe i szczere.

Fontanesia

- Szkoda mi ciebie.
- Naprawdę?
- Naprawdę. Sarkazm jest ucieczką dla przegranych.
(Little Miss Sunshine, fragment dialogu z filmu)

Dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj ze mną byli w Leżu, za wyprawę. I za wyrozumiałość, kiedy musiałam się "urwać" na pewne spotkanie.

Esyld

Dzięki wszystkim za spędzony wspólnie czas. Za wyprawy, radochę i miłe wspomnienia.

Fontanesia

I jakże mogłam zapomnieć... Esyld za BUTY!
Podofilia to ciężka przypadłość, ale jak się ma dobrego szewca, to można ją łatwo zaspokoić Wink

Yoricca

Czas dołączyć do naszego kółeczka wzajemnej adoracji (nie oszukujmy się - taki jest charakter tego tematu i nie widzę w tym nic złego). Dzięki składam Damratowi, Esyld, Celphie, Kadarrowi, Fontanesii, Dathianowi, Zaremu i Adzie (kogoś pominęłam?) za wyprawe do Leża.
Esce szczególne podziękowania za uratowanie sytuacji w ostatniej chwili - fakt, pewnych rzeczy czasem lepiej nie mówić.
Fontanesii - za niedoszłą bitwę na pazurki i cudowne przekomarzanie się.
Kadarrowi - że jednak nie wziął sobie drugiej uczennicy (ocaliłeś tym samym jej kruche istnienie).
Celphie - że jednak to i owo przemyślała i tak łaskawie użycza mi swej broni :*.
Damratowi - że cierpliwie znosi moje naiwne dziecinne dopytywanie się o drobne szczgóły.
Dathianowi, za jakże odkrywczą i uprzejma uwagę o moich pachach.
Zaremu i Adzie, za to że wogóle przyszli.