Klan FortunaeFilii

Oriana

Do karczmy wkroczyła mroczna, za nią zaś dwóch parobków, dźwigając sporych rozmiarów skrzynkę, opatrzoną tabliczką następującej treści:

Uprasza się zacnych czytelników naszego pisma do składania korespondencji skierowanej do Redakcji w tym miejscu.

Skrzynka ustawiona została obok okrągłego stoliczka, na którym w lekkim nieładzie spoczywały najnowsze egzemplarze "Głosu Gludio".

Mazrim

Bialowlosy mezczyzna odchylil sie sie do tylu w fotelu i nie przestajac sie smiac przemowil:
- Kawal dobrej roboty dziennikarskiej. Ja mam pytanko. Kim jest ta niewiasta z ogloszenia towarzyskiego? Nie lubi zakupow i stroic sie wytwornie? Gdzie sie taki rodzynek uchowal?
Po chwili powaznieje i dodaje na koniec:
- Gratuluje Oriano! Twoje zdrowie!
Mazrim spelnia toast oprozniajac szklanice wina.

Amys

Odezwala sie niespodziewanie zza Mazrimowego fotela, kladac przedramiona na oparciu.
- A co ty sie tak o ta mroczna rozpytujesz, skarbie? - jej usmiech nie wrozyl nic dobrego. - Skoro nie lubi zakupow, nasuwa sie jeden prosty wniosek - pstryknela w ucho mezczyzny - Nie jest w pelni kobieta! A tak na marginesie, Orianko - dziewczyna usmiecha sie szeroko do elfki - Piekne wydanie, jeszcze jakiegos ponetnego mezczyzne umiesc na pierwszej stronie.

Oriana

Odwróciła głowę w stronę Mazrima i uśmiechnęła się pod nosem, zbywając jego uwagę milczeniem. Słysząc uwagę Amys o zakupach uniosła lekko brew i pokręciła ciężko głową, ponownie nie mówiąc ani słowa. Skierowała się na zaplecze, skąd powróciła dźwigając obraz, którego reprodukcja dołączona była do ogłoszenia. Stanęła na środku sali, rozglądając się z niezdecydowaniem i po chwili wahania ustawiła malunek na półce nad kominkiem. Otrzepując ręce odwróciła się i spostrzegłszy zdziwnione spojrzenia zebranych wzruszyła ramionami.
- A co się będzie marnował w składziku.
Podeszła do stolika i od niechcenia porządkując gazetki szepnęła w stronę Mazrima:
- Tobie nic nie powiem, odczułabym lekki dyskomfort mając strzałę malowniczo sterczącą mi spomiędzy łopatek.
Przeniosła spojrzenie na Amys i uśmiechnęła tajemniczo, rzucając tylko:
-Masz jakieś wymagania co do tego przystojniaka na pierwszej stronie, Lisiczko?

Amys

Zastanowila sie o czyjej strzale wspomniala Oriana i poprawila znaczaco kolczan na ramieniu. Juz ona by mu pokazala gdyby...
- Ach, mezczyzna? - usmiechnela sie uroczo - Mam nawet jedna taka rycine: kawaler, przystojny, wladczy. W koronie na glowie... wlasciwie to tylko w koronie. - zdusila smiech. - A nuz uda sie go wyswatac?

Oriana

Popatrzyła z namysłem na Amys, a po chwili na jej ustach pojawił się cwany uśmieszek.
- Dostarcz mi rysunek, z chęcią wydrukuję.- zatarła ręce z uciechą- Ale będzie nakład...

Mazrim · Wysłany: Wto 10:01, 20 Mar 2007 Temat postu:

Jak zwykle pod wrazeniem Orianko. Gratulacje i tak trzymac.

Amys · Wysłany: Czw 22:27, 22 Mar 2007 Temat postu:

Muaa! Artykul o żonach trafiony! <śmieje się> I ile w nim prawdy!

Mazrim · Wysłany: Pią 10:46, 23 Mar 2007 Temat postu:

A potem sie dziwia, ze nikt ich za zony nie chce...

Yoricca · Wysłany: Pią 11:09, 23 Mar 2007 Temat postu:

Świetne. Kobieca liga to według mnie najlepszy z artykułów. Jedno mnie tylko zastanawia: Czemu za Szalone Wilczysko wyznaczono jedynie nędzne 1000A?

Oriana · Wysłany: Pią 12:57, 23 Mar 2007 Temat postu:

Widać to baaardzo stary list gończy z początków kariery naszego Księciunia.

Kadarr · Wysłany: Pią 16:21, 23 Mar 2007 Temat postu:

Ork siedzący przy kominku rozglądał się po zebranych, nagle rzucił spojrzenie Mazrimowi- Mazrim brachu, gdybym kiedyś mówił jeszcze coś o małżeństwie lub przejawiał do niego chęci... poślij mi najmocniejszą strzałę jaką masz!

Oriana · Wysłany: Sob 0:21, 24 Mar 2007 Temat postu:

Słysząc słowa Kadarra roześmiała się głośno. Nagle uśmiech zniknął z twarzy i pobladła nieco elfka pędem ruszyła do kuchni wydając naprędce polecenia oberżyście. Wróciwszy do sali odgarnęła z czoła niesforny kosmyk i z powagą spoglądając na zgromadzonych mężczyzn rzekła:
-Na śmierć zapomniałam...pewnie nie wiecie, że nasza karczma została wybrana przez Ligę na miejsce pierwszego zjazdu?
Uśmiechnęła się jadowicie i pognała na zaplecze szykować transparenty.

Kadarr · Wysłany: Sob 14:27, 24 Mar 2007 Temat postu:

<zakrztusił się, zerwał się na nogi panicznie i zaczął wykrzykiwać komendy> Szykować amunicję, topory i dzidy! Każdy zdolny do walki broni dobytku! Mazrim leć rozłożyć potrzaski, ja przygotuje kocioł z sadłem!

Thordan · Wysłany: Nie 0:31, 25 Mar 2007 Temat postu:

<krasnolud calkiem spokojnym acz szybkim krokiem, ruszyl w kierunku stolow i zaczol je przygotowywac do zrobienia barykady>

Nie damy sie panowie! Niejak niema Cholery na drzewie! Nie damy!

<nastepnie wykonal jeszcze kilka skomplikowanych operacji przygotowujac karczme na smiertelne starcie, miedzy innymi wywiesil poezje Venturiego na drzwiach karczmy>